Ile kosztuje podróż do Indii?

Jak hajs się zgadza – wszystko się zgadza.

DSCN3319.JPG

Oczywiście można jechać stopem, można porzucić pracę i wyruszyć w świat, załapać się na jakiś wolontariat, stypendium, wymianę lub zaplanować wycieczkę z biurem podróży. Wszystko zależy od budżetu, możliwości albo jaj (lub ich braku).

Jak ogarnia to zwykły pracujący, studiujący, mieszkający sam człowiek?

Nasza wersja wydaje mi się jednak najbardziej przystępna dla zwykłego człowieka, chociaż chyba (nieskromnie) najtrudniejsza, ponieważ nikt za nas nic nie załatwi i wszystko zależy od naszego przygotowania, ogarnięcia i planu. Oczywiście wszystkie opcje mają swoje plusy i minusy, jednak po powrocie mogę stwierdzić, że nigdy nie wybrałabym się do Indii z żadną wycieczką, biurem. Najfajniejsze atrakcje, sytuacje, najbardziej prawdziwe indyjskie doświadczenia, spotykają nas zawsze w najmniej turystycznych miejscach, w najmniej oczekiwanym momencie, pomiędzy znanymi atrakcjami, na najmniej znanych bazarach, ulicach itd. Turystyczne natomiast wpędzały w depresję i pozbawione były uroku Indii, którego każdy chce chyba doznać.

Do rzeczy.

SKĄD HAJS?!

Zawsze pytałam wszystkich wybierający się do Indii, skąd mają kasę?! skąd czas?! Jak żyć?! Jak to ogarnąć?! Impossible! Najczęściej: dobra fucha, rodzice, wolontariat, stypendium naukowe, granty, CYBER-NOMADZI, którzy pracują zdalnie – wszędzie, albo ludzie mający większe jaja niż my wszyscy razem wzięci, którzy rzucili wszystko i po prostu pojechali. My jednak nie chcieliśmy stracić pracy, studiów i mieszkania, prosić się nikogo o kasę, więc postanowiliśmy zrobić to po swojemu i udowodnić sobie, że się da.

Nigdzie, oprócz pięknych historii po podróży i standardowych porad nie mogłam znaleźć info, ile w sumie taki zwykły, biedny student potrzebuje, jak zaplanować podróż, wszystko tak totalnie od kuchni.

ILE?

BILETY  (3800zł)

*Bilety samolotowe do Indii (przy odrobinie starania ok 1700zł, przy szczęściu i talencie – 1300 i mniej lub oczywiście dużo dużo więcej). Nasze kosztowały w sumie 3500zł (ukrainian airlines) 3860 zł (emirates) – więcej o zakupie biletów!

WIZY – 500zł/ 2os na rok 2017 (jedna os ok 252zł)

UPDATE 2018!

*Wiza – CENY WIZ ULEGŁY ZMIANIE w 2018 roku – najpopularniejsza opcja 1 YEAR – 537.50zł/ 1os  (już w opłatą za kuriera) – jest to standardowa opcja dostępna przez Ambasadę Indii 

Bez tytułu

LUB 342 PLN e-wiza – przez pośrednika AINA.PL 

→ Więcje o wyborze wizy ←

Szczepienia – 500zł

Śliski temat. Wszystko zależy od tego co powie wasza karta szczepień, którą warto zabrać ze sobą na wizytę do lekarza. – więcej o szczepieniach!

Karolina – WZW A 180zł , Dur brzuszny 50zł; Kamil – WZW A 180zł , Dur brzuszny 50zł, tężec 40zł (jeśli minęło 10 lat od ostatniego szczepienia). w sumie 500 zł + od roku do lat pięciu powinno się podać drugą dawkę przypominającą WZW A (+ 180zł x2) 

Oczywiście niektórzy są hardzi, twardzi i gotowi na przygodę bez szczepienia. My zrezygnowaliśmy jedynie z (cholernie drogich) leków przeciwmalarycznych (warto sprawdzić zagrożenie w danym rejonie oraz rozważyć porę w jakiej wybieramy się do Indii) i wyposażyć się w boski środek MUGGA (30zł x2). Jak głosi reklama:

  • jedyna o tak wysokim stężeniu – DEET 50%,
  • chroni przed komarami, moskitami i kleszczami,
  • ochrona nawet do 9 godzin,

Leki – priobiotyki, elektrolity etc.

Najdroższy i najważniejszy był zakup enterolu na ok 40 dni x2 – 200zł

Resztę leków warto kupić na miejscu, są tańsze i dostosowane do tamtejszych chorób i flory bakteryjnej. Również jeśli planujemy treeking (łagodzące objawy choroby wysokościowej) oraz anty-malaryczne, które w Polsce kosztują krocie.

Ok. 250zł (włącznie z plastrami, przeciw-bólami itd).

Ubezpieczenie podróżne 

my ubezpieczyliśmy się w HESTII (najbardziej rozbudowany pakiet) – w zaokrągleniu 600zł (na dwie osoby) I DUPA, bo najbardziej korzystna jest planeta młodych, którą poleciła mi ekipa MyGecko.

Przechwytywanie.PNG

 

Samolot domesticowy

Indigo: Mumbaj – Waranasi – 500zł/ 2os.

IRCTC pociągi (627.73zł)

10 307 Rs  za ponad 3000km łącznie (627.73zł) – zaznaczam, że można to zrobić taniej, ponieważ my chcieliśmy spróbować różnych klas pociągów, płaciliśmy raz więcej raz mniej, na dłuższych trasach wliczona była również opłata za katering.

Transport na miejscu – 1100zł?

zależy od miejsca, rodzaju transportu i klasy którą podróżujemy (W każdym mieście ceny za riksze/motoriksze są inne).

My na „komunikację miejską” przeznaczyliśmy 1000zł

nie jestem w stanie podać dokładnej kwoty, ponieważ podróżowaliśmy nimi zbyt często. W każdym mieście ceny troszkę różnią się od siebie, a właściwie to rikszarze są bezczelni bardziej bądź mniej. Jedynie w Mumbaju spotkaliśmy liczniki w taksówkach, których kierowcy używają niechętnie (cena za km 22Rs – ok. 1.34zł). W tym wypadku wszystko zależy od naszej cierpliwości, stanowczości i szczęścia i dystansu. Przykładowe ceny: prepaid taxi w Waranasi – 800Rs (nocą wyższe stawki) za 35km (ok 48zł), Mumbai ok 15km prepaid taxi – 420Rs ok. 26zł (wraz z opłatą za duże bagaże). Ceny dla lokalsów oczywiście są znacznie niższe. 15km motorikszą z Gayi do Bodh Gayi – my: 150Rs (9zł) lokals: 20Rs…Przewodnik radzi aby zabrać się z większą ilością osób i płacić jak lokals, ale u nas to nigdy nie zadziałało. Niemcy, Anglicy, Amerykanie i inni hajsiaści z reguły ludzie „rozbestwiają” rikszarzy godząc się na chore sumy, które i tak są dla nich małe, więc nawet nie negocjują. Tym sposobem pewien Niemiec tą samą drogę, którą my przebyliśmy za 420Rs (26zł), przebył za 2000 Rs (122zł). Najwięcej zapłaciliśmy za zamówioną w hotelu taksówkę w Agrze gdzie za 88 km zapłaciliśmy 1200Rs (73zł z oczekiwaniem na nas na miejscu ok 3h). Więc warto się rozeznać w cenach ile mniej więcej powinniśmy zapłacić za 5km, 15km itd. i próbować wytargować tą cenę. To zależy czy umawiamy się na cały dzień z jednym kierowcą, czy zmieniamy wielu, czy jedziemy w jedną stronę daleko (kierowca może chcieć więcej hajsu za powrót), wyższe ceny po zmierzchu, no i oczywiście częstotliwość jeżdżenia. W niektórych miastach można wynająć rower, auto lub skuter i jeździć samemu. W Puszkarze za wynajęcia skutera na cały dzień płacimy 200Rs (12zł).

Jedzenie/picie  – 2000zł (z jedzeniem na lotnisku np. w Dubaju i Berlinie)

MAX 2000zł (na miesiąc)(wliczam wszelkie zachcianki w postaci owoców, batoników, czipsów, soczków, coca coli, piwa itp. oraz cholernie drogiego jedzenie na lotnisku w Berlinie, Abu Dhabi i Indiach)

  • Thali – zazwyczaj 150Rs i wzwyż, ale widzieliśmy też za 80 Rs jedynie w Udajpurze
  • Piwo – 150-200 Rs (750ml)(ok 12zł)
  • Papier toaletowy – 3oRs rolka (1.80gr)
  • Proszek do prania (saszetka na raz) – 2Rs
  • arbuz ok 2kg – 50/60 Rs
  • Samosy 5 – 6 Rs
  • Woda 15 – 30 Rs (1.80gr)
  • Banan 5Rs – kiść do 70Rs
  • Lay’s – 10 Rs (o smaku India’s magic masala :3) (czyli jakieś 0.54 gr) https://pl.coinmill.com/INR_calculator.html#INR=10DSCN2047.JPG

Nocleg – 1180zł (2 osoby) (miesiąc)

  • Hotel Highway Residency – 250zł?/ 1 noc – polecam (Mumbaj) (wliczony transfer z&na lotnisko, wliczone śniadanie, 2km od lotniska)
  • Asha Paying Guest House – 177zł/ 4 noce (wliczone śniadanie) – polecam (Waranasi), chociaż odradzam stare miasto. Następnym razem spróbowałabym hotelu w akademikach kampusu.
  • Roxy 170zł/ 2 noce – nie polecam (Gaya) (drogo, bo blisko dworca) (głośno, mysz, głośno, głośno, wifi z hotspota telefonu właściciela)
  • Sai Palace 115zł/ 3 noce – polecam! (Agra) 200 m od bramy Taj Mahal i restauracja z widokiem na Taj
  • Om Palace 97zł/ 4 noce- polecam (Dżajpur), spokojna okolica, chociaż dużo upierdliwych dzieci (- brak okien)
  • Suri Guest House –  97zł/ 4 noce – polecam! (Puszkar) (restauracja na dachu)
  • Kaveri Palace Paying Guest House – polecam! (Udajpur) 115zł/ 4 noce (restauracja na dachu + nauka gotowania)
  • Hotel Holiday Inn – 325zł/ 3 noce – polecam! (Mumbaj) (Możliwość zamówienia paszy do pokoju)

IMG_20170224_181959.jpg                         Widok z restauracji na dachu hotelu Sai Palace, Agra

Wejściówki – max 1300zł (?)

niestety nie zachowaliśmy wszystkich biletów/paragonów etc. Ale tak wyglądają ceny niektórych miejsc odwiedzonych przez nas (z reguły te najdroższe). Wydaje mi się, że mogło nas to kosztować pomiędzy 1000zł – 1500zł za wszystkie odwiedzone miejsca dla dwóch osób. Szczególnie polecam muzea! wszelkie inne atrakcje jak Taj Mahal są dość przereklamowane, co nie znaczy, że nie jest fajnie je zobaczyć:)

  • Taj Mahal – 1000Rs (w tym woda, kapcie typu szpitalki)
  • Red Fort- 500Rs
  • The City Palace Complex – 30 Rs (możliwość wykupienia wejściówek do konkretnych sal za grubszy hajs, ale mówią, że nie warto…a kasa spora)
  • Mansha Purn Karni Mara Ropeway – kolejka x 2 os. wjazd+zjazd – 193.20 Rs (brak możliwości zakupu biletu w jedną stronę)
  • Shilpgram – 100 Rs, 50Rs aparat
  • Boat Ride on Lake Pichola (z wizytą na wyspie) – 400Rs (NIE WARTO!)
  • Bagore Ki Haveli Museum – 100Rs
  • Amber Fort – 500Rs zagraniczni, 100Rs zagraniczni ale studenci
  • Buddhist Caves – 200Rs
  • Hawa Mahal – 200Rs zagraniczni, 25 Rs zagraniczni ale studenci
  • Baby Taj – 300Rs + jakaś opłata za aparat (zazwyczaj są wszędzie)

ITD. Zazwyczaj na oficjalnej stronie internetowej znajdziemy cennik.

Sum up! bilety od 30Rs do 1000Rs za osobę, bywa, że z legitymacją studencką jest taniej, dlatego warto zawsze zapytać, nawet jeśli nie jest napisane.

Warto również zwrócić uwagę na łączone bilety za np. 1000Rs (ważny przez chyba jeden dzień) mamy wejście do wielu miejsc – czasem bardziej się opłaca. My dostrzegliśmy taką opcję już po obejrzeniu reszty, a mogliśmy zaoszczędzić (gdybyśmy wiedzieli). Taki bilet można zakupić np. w Amber Fort w Dźajpurze, dlatego warto rozeznać się i dobrze zaplanować trasę zwiedzania jeśli planujemy być oszczędni. Również z biletem z Taj Mahal (1000Rs) mamy darmowe wejście w ciągu tego samego dnia do Czerwonego Fortu, dzięki czemu zaoszczędzić możemy 500Rs (30zł)…oczywiście my tego nie ogarnęliśmy i najpierw poszliśmy do fortu.

Suweniry – max 1200 zł (?) indywidualna kwestia

ceny szali zaczynają się od 200Rs, pierdoły jak breloczki od 20Rs, szarawary od 200Rs (chyba że uda się wam stargować jeszcze bardziej). Zazwyczaj podaną cenę dzielimy przez 3. Koszulki z dobrego materiału od 250 Rs, babskie cienkie, zwiewne bluzki od 150 Rs. Henna 10 Rs za rożek, kolczyki/bransoletki z jakiegoś ala srebra od 80Rs. Za prawdziwy kaszmirowy szal od 100zł w górę.

 

*wszystkie inne pierdoły, czyli Indyjski ekwipunek. Left hand free! – zależne od tego co już macie, a czego nie.

A WIĘC…werble!

14 tysięcy – rozłożone w czasie! na 2 os. Czyli ok 7tyś na osobę i da się taniej, ponieważ KOMPLETNIE NIE OSZCZĘDZALIŚMY NA MIEJSCU!

Bilety lonicze kupiliśmy w Czerwcu, lecieliśmy w Lutym, to kupa czasu. Po drodze realizowaliśmy malutkie rzeczy, szczepienia itd. Zamiast nowych butów – szczepienia. Itp.

Nie licząc, rzeczy które musieliśmy dokupić do indyjskiego ekwipunku, biletów pociągowych na dojazd (KRK – WAW, WAW – KRK) i jakiś tam pierdół, na wszystko wydaliśmy maksymalnie 13 tyś PLN/ mesiąc.  Oczywiście suma ta wygląda przerażająco, ale musieliśmy się doszczepić, kupić plecak i inne pierdoły, które przy kolejnej wyprawie odejdą. Wszystko zależy również standardu hotelowego jaki wybierami, jedzenia, piwka, wielkości rodziny = suweniry.

Ku pokrzepieniu serc!

Odkładaliśmy już od jakiegoś czasu, ale przez ostatnie 2 lata robiliśmy to na poważnie, pełną parą. Ja pracowałam w trzech miejscach (dwóch muzeach + 4-5 miesięcy w roku dorabiałam w księgarni) + studia (stypendium za wyniki w nauce 9mc dodatkowej kasy). Kamil kucharz, w między czasie kończył się informatykować (nie czerpiąc z tego korzyści majątkowych). Wyrabialiśmy po 270 – 320h miesięcznie. Ponieważ są rzeczy ważne i ważniejsze,  nasze życie towarzyskie troszkę oberwało. Zmalała ilość koncertów, piwków, kin, przestawiliśmy się z komunikacji miejskiej na rowery, aby nie kupować karty miejskiej i mieć kondycję na Indie:) Ponieważ utrzymujemy się sami, umowę o pracę widziałam raz, więc trzeba było poświęcić sporo, włącznie z kręgosłupem, kolanami itd. a w między czasie trzeba jeszcze żyć godnie.

Gadka motywacyjna:

Zrobiliśmy to. Sami. Od początku do końca. Warto było. Pierwsza samodzielna wyprawa do Indii. Chłop i ja w miliardowej populacji  (1 359 604 515).

DSCN2466.JPG

 

 

 

Dodaj komentarz