Mumbaj 2.0

Koniec

Podróż zatoczyła koło.

Eskapada z Udajpuru trwała około 20 godzin, a pogoda zaczynała dawać się we znaki. Zbliżał się ogromny upał i wysoka mumbajska wilgotność powietrza, która robi ten klawy, egzotyczny klimacik.

Podróżując po dużych miastach, warto sprawdzić sobie, na której stacji chcemy wysiąść, eliminując te najbardziej zatłoczone. W dniu naszego przyjazdu do Mumbaju, panował ogólny spokój (jeśli można to tak nazwać), jak się okazało była to cisza przed burzą, którą wykorzystaliśmy na zwiedzanko, zaraz po zalogowaniu się w hotelu:

Hotel Holiday Inn – 3 noce, dwie osoby – 242 zł Rs. 4 500 – Największy highlife zostawiliśmy na koniec, żeby odpocząć, umyć się porządnie i zregenerować przed powrotem. Najdroższy i najładniejszy hotel i tylko tu spotkaliśmy karaluchy ♥

Galeria zdjęć obiektu

Warto pamiętać, że w Mumbaju ceny w ogóle nie są adekwatne do oczekiwanego poziomu. Moim zdaniem w tym jednym mieście warto przepłacić. Oczywiście hotel 2 gwiazdkowy kompletnie nie odpowiada europejskim standardom. W ogóle nie ma co się tym sugerować. Czytamy opinie i jeśli jest czysto i estetycznie, bierzemy. Tutaj najmniejsza wątpliwość zdecydowanie może przerodzić się w dramat, jeśli ją zignorujemy.

JEŚLI MACIE ZNAJOMKÓW W INDIACH SPYTAJCIE W KTÓREJ DZIELNICY SZUKAĆ, bo może być przypał 😡

Nasz hotel był idealną bazą wypadową. Daleko od Dharavi – Mumbajskich slamsów, blisko plaży Chowpatty i raczej ogarniętych dzielnic, w bliskiej odległości od wszelkich znanych miejsc, ale nie na tyle blisko żeby za tą odległość płacić. Najwięcej backpakerskich opcji noclegowych znajduje się na Colabie, ale jeśli nie chcecie spać innymi osobami w pokoju, to zwykle hostele i hotele będą droższe, bo Colaba jest dość fancy.

Bez tytułu

Zachód na Dalekim Wschodzie

Mumbaj dużo czerpie z Zachodu. Większość kobiet zrzuca tu sari dla dżinsów i wbija do klubów, uroczych kawiarenek i parków. Wszędzie widać również eko-propagande, co jest super, ponieważ świadomość ludzi w związku z zanieczyszczeniem szybko się zmienia. Młodzi ludzie przyjeżdżają tu z miast takich jak Waranasi aby mieć szansę na lepsze życie. Po prostu.

Zachód zachodem, piękne parki z nietoperzami, dosko plażo, imprezki…ale zapachu szczochów i truchła tak szybko pozbyć się nie da.

Śmierdzi. No śmierdzi, gwarantuję wam, że gdyby w Polsce było tyle ludzi na metr kwadratowy i pora monsunowa, śmierdziałoby 2x gorzej.  Stąd okropnie wyglądające fasady budynków, niedopracowany system kanalizacji…ale w Dharavi (slamsach) na prawie każdym, blaszanym dachu dumnie sterczy antena telewizyjna! 🙂

Ale!

Lubicie stereotypy o slumsach i biedzie w Indiach?

DSCN3181.JPG

Pewnie, że jest bieda. Jak i u nas. A co państwo z nią robi? Buduje wieżowce, które niestety stoją puste, ponieważ biedni ludzie, którzy dostają mieszkania, wolą je sprzedać i wrócić na ulicę.

Holi, kolorowy proszek i śmierć

Crazy Mumbaj jest naprawdę spoko. W końcu można założyć bluzkę na ramiączka i się nie przejmować (tak bardzo). Chyba że wpada Holi. Bębny, płonące stosy, imprezy, woda i mega chemiczny proszek, którego lepiej unikać, jak radzą sami Indusi.

HOLI jest odpowiednikiem naszego śmigusa-dyngusa, jednak da się zauważyć, że to Ci najbiedniejsi bawią się po staremu, oblewając wodą i rzucając proszkiem, a „wyższe sfery” walą na cool imprezki i specjalnie posypują się proszkiem żeby wrzucić zdjęcia na insta. W tym aspekcie jestem zawiedzione Mumbajem, ponieważ w innych miastach świętuje się z większa pompą. Oczywiście nie zapominając o uciesze turystów.

Co warto zobaczyć w Mumbaju:

  • Plaże Chowpatty, na której podczas Holi jest imprezka
  • przejść się Marine Drive
  • odwiedzić muzeumChhatrapati Shivaji super fajne!
  • zobaczyć Bramę Indii jeśli chce wam się stać w kolejce (nam nie chciało się stać)
  • Odwiedzić Kanheri Caves w Parku Narodowym Sanjay Gandhi. Jaskinie, w których medytują mnisi. Odbywają się tam również wykłady przez nich prowadzone – na miejsce dojeżdżamy taxą/tuk tukiem, kupujemy bilet i po terenie parku możemy przemieszczać się wypożyczonym rowerem, rozklekotanym autobusem (super przygoda, bilet kupujemy w środku), albo z buta!. Najlepiej sprawdzić sobie też godziny odjazdów i wziąć jedzenie!
  • Warto po prostu pospacerować po Mumbaju
  • przejechać rozpędzoną motorikszą przez Dharavi. Podobno są tam wycieczki i jest luz, ale jakoś wolałabym unikać…
  • Handing Garden – park z wielkimi nietoperzami i spokojem
  • dworzec główny Chatrapati Shivaji Maharaj Terminus – piękno brytyjskiej architektury
  • Ogólnie warto połazić i podziwiać kolonialne budowle

I wiele innych atrakcji jak rejs na wyspę Elephanta, na którą zabrakło nam czasu, zwiedzenie Navi Mumbaju etc. Jest co robić!

 

Dodaj komentarz